wtorek, 30 września 2014

Minął wrzesień


Moja ulubiona, wrześniowa stylizacja i koncepcja. 






Wrzesień zaczęłam od wyjazdu służbowego w nowej placówce oświatowej, weekend poza miejscem zamieszkania, a mianowicie w Myśliborzu, potraktowałam jako słodkie przedłużenie wakacji ;]



Obraz Myśliborza jaki pozostał mi w pamięci. 


Wrzesień to niedzielny obiad ze znajomymi w plenerze ;]



Wrześniowy bukiet (nawet z korzeniami) jaki dostałam od moich podopiecznych. 




Wrzesień to wieczorne spacery ze znajomymi wzdłuż Odry. 



Śpiąca Lili. 
Nie wiedziałam, że pasek od torebki może służyć jako poduszka ;]



Wrzesień to przyjazd do rodzinnych stron i uśmiech siostrzenicy z małego breloczka-żarówki.  



Wrzesień to odkrywanie nowych miejsc do sesji, tym razem filharmonii (efekt już wkrótce). 



Jestę kozakię ;]
Lubię, kiedy mówisz do grzyba – Wystajesz to ciebie wezmę.



Wrzesień to przede wszystkim grzybobranie. 
W zerówce. Dzieci, jakie znacie jadalne grzyby? Zajączki, króliczki i puchatki.

W lesie. Nie krzycz, bo mi grzyby wystraszysz ;]



Wrzesień to moda uliczna, tfu, wróć - moda leśna ;]



Wrzesień to urocze, brzozowe alejki. 



Wrzesień to prawdziwki, kozaki, podgrzybki, maślaki i zajączki...


no i muchomory :) 
Niezwykle grzybowo minął mi wrzesień :)
Tym kocim akcentem kończę ostatni, wrześniowy post, mru. 

3 komentarze:

  1. Ach, piękny obraz pozostał Ci w pamięci, taki kolorowy zachód nad jeziorem zawsze jest pięknym wspomnieniem z wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam koty, ten jest niezwykły :)

    http://ewciakkkk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. BEAUTIFUL PLACE
    BEAUTIFUL ALL PICS
    LOVE YOUR CAT

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...