Dzisiaj kwiaty zagrają główną rolę. Równy tydzień temu miałam okazję uczestniczyć w Festiwalu Kwiatów Jadalnych, jak sama nazwa wskazuje, można było próbować kwiatów w różnej postaci kulinarnej, od nalewek po przystawki :) Jak pierwszy raz usłyszałam o festiwalu, myślałam, że zadziałał dobry marketing, a bardziej hasło. Nic bardziej mylnego. Na festiwalu można było spróbować, tyle kwiatowych smakołyków, od koloru do wyboru. Zapraszam na kwiatową fotorelację :)
Festiwal festiwalem, trzeba też 'wypróbować' ogrody tematyczne, tyle ciekawych miejsc dla oka.
Nic specjalnego nie miałam na sobie, ogrody leżą niedaleko mojego domu rodzinnego, a jadąc ze Szczecina spakowałam tylko aparat ;p
Ze znajomymi najlepiej się podziwia smaki i widoki.
Kuszący ogród nie pozwalał na szybki poznanie smaków, najpierw było trzeba napawać się kwiatami nie na talerzu, a w ziemi.
Po godzinie w końcu dotarłyśmy na miejsce, pierwszy 'klaps' ;p
Trudno uwierzyć, że częstowali właśnie tymi kwiatkami z koszyczka.
Oksymoron?
Trudno w to uwierzyć, ale chwasty są jadalne i pyszne :)
Tylko sześć złotych, taki zdrowy słoiczek.
Samo zdrowie.
Poproszę takie ''szufladki'' do kuchni :)
Liliowiec ogrodowy już na stole :)
Mój najprostszy przepis świata: kwiaty cukinii i ciasto naleśnikowe.
Kwiaty cukinii zanurzamy w cieście naleśnikowym i wrzucamy na głęboki tłuszcz.
Gama kwiatów jest równie bogata jak ich sposób wykorzystania :)
Ciasteczka?
Gotowe kwiaty należy schrupać - dosłownie :)
Bukiety z ziół, które powinny być gościem w każdej kuchni :)
Wzbogacajmy naszą kuchnię wizualnie i smakowo :)
Przez żołądek do serca - powoli bardziej w to wierzę ;p
Kwiatowa uczta, mój pierwszy raz z kwiatem cukinii w cieście :)
Po cukinii przyszedł czas na nalewki, trzeba w końcu popić takie smakołyki.
Po uczcie przychodzi czas na deser. Deser z płatków róży, w dodatku szczecińskiej, jak miło :)
Patrzę na to zdjęcie, zrobiłam je tydzień temu i czuję smak tej konfitury.
Ogólnie z tego festiwalu wyniosłam wiele pożytecznych informacji między innymi, że dzielimy na sześć kompozycji kwiatowych jak: przekąski, sałatki, zupy, nalewki, napoje i wino. Tyle przyrządzimy z takich kwiatów jak: nagietka, liliowca, bratka, aksamitka, begonia, bergamotka, chabra, lawenda, nasturcja, niecierpka, pelargonia, podbiała, róży, rumianka, stokrotka, surfinia, pysznogłówka, a nawet magnolia jest jadalna.
Po takich rarytasach przychodzi czas na sport :)
Siostra oczywiście musi mi zasłaniać obiektyw.
Inni lubią selfie, a ja footfie :)
Widok z góry wieży na festiwalowe budki.
Z lekcji kwiatów jadalnych wyniosłam wiedzę, oba kwiatki możemy sumiennie zjeść - lawendę i różę ;) Mam nadzieję, że to nie będzie moim fetyszyzmem :)
Po takich warsztatach patrzy się zupełnie inaczej na kwiaty :) Wygląd wyglądem, zapach zapachem, a smak smakiem, dodatkowy świadomy atut.
Kiedy widzę żurawie to, od razu śpiewam - z moich wad składasz origami ;) Melkowe nuty.

Znowu patrzę i czuję ten smak.
Naprawdę nie lubię selfie.
To byłoby na tyle z kwiatowych wrażeń :)
Fajne to zdjęcie z tą kulą, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń