Agnieszka Osiecka– tej godności nikomu nie trzeba przedstawiać. Nieżyjąca już autorka wielu tekstów poetyckich, dziennikarskich, pozostawiła swój łabędzi śpiew pod tym strawestowanym tytule. Na początku był chaos w Mitologii, u Osieckiej negatyw. Samym tytułem zaznacza ważność fotografii w naszym życiu, akcentuje jej podmiotowość. Jak sama definiuje zagadnienie: Fotografia?
Może czymś takim jak piosenka: pamięcią, którą zna się na pamięć. Notatką.
Westchnieniem. Klepsydrą. Bajką, a trochę też – bujdą.