Zapraszam do comiesięcznego cyklu, podsumowującego przebieg moich czerwcowych dni, które zdecydowanie za szybko minęły, zaczynamy :)
PS Wiecie, że nazwa tego miesiąca wywodzi się od owada?
Czerwiec minął mi w cząsteczce w rodzinnych stronach, na zdjęciu z Zuzą w najpiękniejszych ogrodach.
Pierwszy zjazd. Najchętniej sama bym pozjeżdżała ;]
Czerwiec to regaty, słynne wysokie okręty...
Czerwiec to oczywiście, że czas spędzony przy mojito i z Cuba Libre.
W czerwcu był mój już, bodajże piąty koncert Chorych, w tym roku, pogubiłam się w tej koncertowej rachubie. W przyszłości gwarantuję stylizację w Chorej koszulce ;p
Czerwiec to kajaki po Odrze, które...
pokochałam :)
Czerwiec to flora wodna, grzybienie białe (Nymphaea alba L.), nenufara albo po prostu lilia wodna. Zjawiskowe kwiaty, choć piwonie utożsamiam z tym miesiącem, których nie zdążyłam atrakcyjnie uwiecznić.
1. Nieatrakcyjnie ujęte piwonie. 2. Uśmiech Zuzy.
3. Od groma fotobudkowych zdjęć z regat. 4. Czerwcowa stylizacja.
PS Powinnam was zanudzić fotografiami z udziałem truskawek, ale nie mam truskawkowych fot.
Aczkolwiek makaron z truskawkami i śmietaną był częstym gościem na moim stole.
Czerwiec to bliskie spotkanie z niezwykłym miejscem, z bogatą historią.
Czerwiec to lawendowe pola, tysiące sesji tam widzę.
Jedziemy autem. Krajowa 6. Odcinek Szczecin - Koszalin. Dyskusja nt. fioletowych pól, bo naprawdę cieszy oko. To chabry? Burza mózgów. Może rzepak?
Wszyscy w śmiech.
Jedziemy autem. Krajowa 6. Odcinek Szczecin - Koszalin. Dyskusja nt. fioletowych pól, bo naprawdę cieszy oko. To chabry? Burza mózgów. Może rzepak?
Wszyscy w śmiech.
Czerwiec to rude, kocie bliźniaki.
Czerwiec to asystowanie podczas sesji (nawet dwóch), a łańcuch to tylko rekwizyt, poniżej zajawka :)
#summer#new month#welcome july#goodbye june
Cudowne zdjęcia, fajnie spędziłaś ten miesiąc. A jakie urocze kotki!
OdpowiedzUsuń6 zdjęcie od dołu, zdradź, jakie to miejsce? Jest niebywale oryginalne. A przejazdu obok pól lawendy zazdroszczę! u mnie takich rzeczy nie ma :)
OdpowiedzUsuńSzczecińska Wenecja ;-)
Usuńfajny pościk! ;) a zdjęcia <3
OdpowiedzUsuń;))
Fajny ten Twój czerwiec !:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na stylizację z kombinezonem:)
http://patrisyastyle.blogspot.com
Tak, czerwiec zdecydowanie za szybko minął. Ale trzeba przyznać, że był to dobry czas :) Oby wakacje były jeszcze lepsze!
OdpowiedzUsuńhttp://brewilokwencja.blogspot.com
świetne zdjęcia, widzę że czerwiec minął Ci rewelacyjnie:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! Jakim obiektywem robione? :) Rewelacja!
OdpowiedzUsuńA to zależy, które zdjęcie, bo prawie każde z innej parafii :) W sumie z trzech: 1 i ostatnie - Nikon D700, Sigma 85 1.4, w kolażu z butami - Nikon D5100, obiektyw 50mm, a większość, czyli od drugiego do przedostatniego zrobione telefonem - Sony Z2 ;]
UsuńPiękny czerwiec u Ciebie Kochana!
OdpowiedzUsuńTakie pytanie : to czemu nie pozjeżdżałaś? :D Czy mam Cię do tego zmusić? :P
OdpowiedzUsuńZa brak zdjęć z truskawkami należy się KLAPS. (bez wchodzenia z trzecią falą)
I zawsze wiedziałam, że jednak Rude lubisz!
Dlaczego? Bo była tabliczka z ograniczeniem wiekowym, a nie chcę, aby ktoś obcy mi zarzucał brak czytania ze zrozumieniem, a poza tym byłam instruktorką i jestem pedagogiem, i gdyby nie monitoring, pewnie bym zaliczyła ;p TYLKO GŁOŚNY KLAPS <3 Kolor kolorem, liczy się coś więcej, to, czego nie zobaczymy PATRZYDŁAMI ;p
Usuń