sobota, 18 kwietnia 2015

Miejska rowerzystka


Bluza o linii A  prezent 
Rurki  SH
Tenisówki  No Name 
Komin  Reserved 


Dzisiaj króciutko i na temat. 
Sezon rowerowy rozpoczęłam już w marcu, mój rower wyjechał z pokoju, nie mam już na czym wieszać ubrań, rower zawitał do przedpokoju, w końcu musi być w ciągłym pogotowiu. 


Od dziewiętnastego roku życia posiadam prawo jazdy, ale mimo wszystko wolę jednoślady.


Idealna bluza na rower. 


Oddalenie. 


Przybliżenie :)
Btw. Znajomi twierdzą, że kupiłam rower pod kolor włosów?! Chyba mają rację  :)
Flara wkradła się do zdjęcia.


Miejska rowerzystka.
Słynne szczecińskie Jasne Błonia i jeszcze słynniejsze alejki platanów :)


Kolejna flara. 
Moje ulubione, malinowe trampki na rower, kupiłam je spontanicznie rok temu na kajaki, a teraz świetnie sprawują się na rowerowe przejażdżki. 


Malinowo-pomarańczowe akcenty do szaro-czarnego zastawu, jak dla mnie przyjemnie się komponują :)
Na tym zdjęciu widać moje podcięte włosy na prosto, do dzisiaj przeżywam to ostre cięcie, dziesięciocentymetrowe. 


Na rowery by się szło! 

3 komentarze:

  1. Ja mój już odkurzyłam teraz czekam na pogodę bo na razie za zimno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie za późno, zazwyczaj zaczynam w marcu. Zaglądam do folderu z tej sesji, bo jak dobrze pamiętam, po raz pierwszy wyjęłam rower na potrzeby sesji, to było aż 17 marca, a później znowu przyszła zima :)

      Usuń
  2. Bluza jest po prostu cudna.
    http://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...