czwartek, 12 lutego 2015

3City trip


Trójmiasto. Ferie. Chill.
Pod koniec stycznia miałam okazję odwiedzić Trójmiasto. Udało mi się zwiedzić wszystkie trzy miasta, aczkolwiek moim miejscem docelowym była Gdynia. Czasem warto ot tak, spakować walizkę i wsiąść do pociągu (nie) byle jakiego :) Moja walizka weekendówka, (tak nazywam walizkę o wymiarach 55x40) pomieściła moje najlepsze trzy pary rurek, trzy ciepłe swetry, dwa grube kominy (jechać na weekend i spakować dwa kominy, trzeba być mną) i drobne rzeczy typu kosmetyki, książki. 
Chciałabym przedstawić krótką fotorelację z mojego weekendowego pobytu, z perspektywy laika, osoby która nie ukończyła turystyki, nie studiuje namiętnie przewodnika po miastach przed wyjazdem, jedyna mapa to intuicja i czasem ścieżki tłumu. Lubię czasem zgubić się w nieznanym mieście, odkrywać po swojemu. Break The Rules :)
Gdynia. Sea Towers.
Te Morskie Wieże klasyfikują się na dziesiątym miejscu, co do wysokości w Polsce :)



Nie byłabym sobą, gdybym przeszła obok błysKotek obojętnie :)


Takie tam drobnostki :)


Przyznam się, że pierwszą czynnością w nowym miejscu, jest zakup magnesu na lodówkę :)


Gdynia Orłowo. 
W tle słynny Klif Orłowski, który niestety ulega erozji, mimo wszystko zapisuję go do moich miejsc magicznych :)


Rytualny obrót musi być :)


Dużo osób pyta mnie o kolor szminki, jeszcze raz przypominam, to jest Astor(ka) 204 Fushia Passion, ta sama, którą użyłam do posta Magenta. Rewelacyjnie spisuje się o każdej porze roku :)


Jak miło spotkać pisarza nad morzem :)
Soulmate.


Stacja Gdańsk. 
Muszę się przyznać, że w Gdańsku, tylko udało mi się odwiedzić zaledwie Manekina <3
Polecam naleśniki o smaku Nutelli, Rafaello albo Ferrero. Milion kalorii, jeszcze więcej endorfin :)


Znowu Sopot.
Promienie słońca we włosach... :)
Ostatni dzień pobytu w Trójmieście był na tyle słoneczny, że nie chciało się wracać do domu, choć praca zobowiązuje. Mając pociąg o 13:06, być na miejscu po 12 i odwiedzić jeszcze sopockie molo na wariackich papierach, zrobić przy tym kilkadziesiąt zdjęć w biegu, trzeba mieć przy tym wzorową kondycję;]


Keep smiling :)


To byłoby na tyle :)

2 komentarze:

  1. Wzorowa kondycja przy naleśnikach z Nutellą, EHE, już to widzę :D
    Ale na takie pyszności musisz mnie kiedyś zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś codziennie biegała na tramwaj, mając na 10-12 do pracy to też byś sobie wypracowała maratońskie nogi :) Dobrze, że nie mamy Manekina w ZS! :) Szef kuchni zrobi takie naleśniory, więc Gdańsk sobie zrobimy u nas, napiszę Manekin i będzie to samo ;p

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...